Pamiętam jak Plac Piłsudskiego ciągnął się po horyzont. Mając metr dwadzieścia wzrostu ciężko było stawić czoła Warszawie.
Dodatkowe pół metra tego nie zmieniło, moje miasto nadal jest wyzwaniem.
2010/04/23
plac piłsudskiego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja zawsze mówiłam "chodźmy do grobu nieznajomego żołnierza" ;)
OdpowiedzUsuń