Pamiętam jak "młodzi spod Przychodni" rozpalali grilla na terenie osiedlowego Ośrodka Zdrowia. Smaczny zapach kiełbasek roznosił się po służewieckim skwerku, dodając swoistego uroku późnym, wakacyjnym wieczorom.
"Klatki", najprościej mówiąc, to wspomnienia. Pojawiają się nagle, w postaci pewnego rodzaju obrazów. Zwykle są wywołane przez skojarzenia z otaczającymi mnie w danej chwili miejscami, zapachami i osobami. Aparat służy mi do tego, by dzisiaj uchwycić na kliszy nową jakość moich "klatek".
Ten blog jest bardzo nudny i osobisty, ale jeśli chcesz popatrzeć, to mogę poczęstować Cię kawą z pączkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz