Pamiętam jak mama często zabierała mnie do tego parku. W Łazienkach Królewskich najbardziej intrygował mnie zegar słoneczny i duże ryby. Ostatni raz wybrałyśmy się tam wspólnie, by układać serię pytań do moich "Złotych myśli", które było niezbędnym wyposażeniem każdej piątoklasistki. Wyglądało to jak zawsze: mama pisała, ja siedziałam na ławce i patrzyłam. Świeciło łagodne, wieczorne słońce. Mama była spokojna, ale zdawało mi się, że myślami była gdzie indziej.
2010/05/13
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zapomniałam zupełnie o złotych myślach...dziękuję za przypomnienie tego promyka z przeszłości :)
OdpowiedzUsuńa ja zapraszam na bananowca z chilli do mnie :)