2010/05/07
ogródek babci
Pamiętam jak babcia uczyła mnie zrywać truskawki, wyjaśniała różnicę między wiśnią a czereśnią i pozwalała jeść agrest ze swojego ogródka. Lubiłam nawijać na palec zakręcone łodygi winogron. Godzinami szukałam pięciopłatkowych kwiatuszków fioletowego bzu, bo podobno przynosiły szczęście. W ogródku babci straszne mi były jedynie duże pająki na cienkich nóżkach i pokrzywy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz