Pamiętam jak wracałam autobusem nr 174 ze szkoły. Wiedziałam, że świeciło słońce i rosło dużo mleczy, ale nie przywiązywałam do tego wagi. Przyzwyczaiłam się, że wszystko jest czarno-białe i "za mgłą". Tego majowego dnia coś się zmieniło - pierwszy raz od dwóch lat świat wyglądał inaczej. Przez szyby autobusu nr 174 zobaczyłam, że mlecze są żółte, a bezchmurne niebo jest niebieskie. Na drzewach rosły zielone liście, a bloki z wielkiej płyty wcale nie były szare. Poczułam taki spokój, jak nigdy. Czarno-biały czas wreszcie dobiegł końca.
Depresja to straszne gówno.
2010/05/11
kolory
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
depresja...zniewolenie umysłu, duszy i sercA.
OdpowiedzUsuń