2011/04/27

teczka

Pamiętam jak w czarnej, niestabilnej teczce zamykane były wszystkie nadzieje. Starannie dobrane prace w bezbłędnym rozmiarze leżały jedna na drugiej, aby w końcu zostać surowo ocenione podczas prezentacji na akademickiej podłodze. Jedna krótka opinia miała zweryfikować kolejny rok ciężkiej pracy. Podpisy na listach obecności były jak rozpaczliwe wyrażenie zgody na udział w bezsensownej loterii.
Do dziś jestem zła na teczki.

12 komentarzy:

  1. Anonimowy12/21/2011

    Znaczy co? Nie dostałaś się?:) Ja też pamiętam jak nie dostałem się do liceum plastycznego. To była również moja osobista tragedia. Na szczęście potem dostałem się na studia artystyczne na malarstwo:) Nie rozpaczałbym nigdy gdybym wiedział, że w życiu liczą się tak naprawdę umiejętności. Teraz od 4 lat pracuję jako grafik, "produkuję" okładki do książek, o liceum już dawno zapomniałem, o studiach nikt mnie w pracy nie pytał (mam tylko dzięki nim więcej dni urlopu w roku;). Mało tego, gdybym sam na studiach "nie chciał" to pewnie nic bym z nich nie wyciągnął. OK, się rozpisałem. Powodzenia. Bez studiów też się da:) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12/21/2011

    No i napisałem "powodzenia" dwa razy;) Ech...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyda się podwójne powodzenia. ;-) Nie dostałam się, bo nie próbowałam. Przytoczona historia opowiada o czymś innym.
    Ja osobiście dzisiaj robię dokładnie to co Ty i dobrze zdaję sobie sprawę o wyższości dobrego portfolio nad zdobytymi tytułami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy12/21/2011

    O! Jaka szybka odpowiedź:) Mimo wszystko szkoda, że nie próbowałaś. Studia to fajny czas i generalnie nie chodzi mi nawet o naukę. Pokaż jakieś swoje komercyjne prace, bardzo jestem ciekawy. Poczytałem trochę Twojego bloga. O tacie też. Przykro mi. Sam staram się być dobrym tatą, takim po którym mój syn będzie miał miłe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tobie więc także przyda się życzyć szczere "powodzenia", ale z pewnością Twoje starania zapewniają mu wspaniałe dzieciństwo.
    Ojciec początkowo angażował się w moje wychowanie, "odpłynął" jednak dość szybko.
    Moje portfolio niestety nie jest uaktualnione o bieżące prace, a starymi na tę chwilę wolałabym się nie "chwalić"... :) Siedzę w firmie kosmetycznej i głównie zajmuję się opakowaniami, wizualną oprawą linii kosmetycznych, od czasu do czasu katalogi produktowe, itp. Studia? Przypadkowo trafiłam na dziennikarstwo, ale to też jest okej - jak widać czasem przydaje się coś napisać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy12/21/2011

    Najważniejsze to móc wykorzystać jakoś umiejętności nabyte na studiach:) Co do starych prac -niedawno założyłem swojego bloga-stronę-portfolio i zacząłem od tych najstarszych, żeby o nich nie zapomnieć;) OK, wracam do pracy. BTW, Wesołych Świąt!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najweselszych i najcieplejszych! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy12/10/2015

    Hej. Nie wiem czy tu jeszcze zaglądasz?:) To ja ten anonimowy człeń, który 4 lata temu pisał tu te wcześniejsze komentarze. Jakoś tak mi się przypomniało o Twoim blogu choć blogów generalnie nie czytam. Zajrzałem na Twoją stronę profilową, klik, klik tu, klik, klik tam, patrzę, mamy tego samego znajomego -Jaśka Marka z CD projekt. Ale ten świat mały...;))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy12/10/2015

    "Znajomego" - napisałem. Dobrego kumpla raczej!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy12/10/2015

    Paweł Z., Lublin -Jasio będzie wiedział;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jasio wiedział. ;) Pawle, tutaj się kurzy, ale zdarza mi się coś napisać na Facebooku, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń