2010/04/26

plac zabaw

Pamiętam jak plac zabaw to było 100% drewna. Piaskownica, wiecznie oblegana huśtawka i nieśmiertelna ciuchcia z trzema wagonikami. Najwięcej adrenaliny dostarczał odważny skok z wysokiej na pół metra lokomotywy.
Nowe, kolorowe place zabaw wzbudzały sensację i entuzjazm. Szybko jednak ustępowały rozczarowaniu, które towarzyszyło niekończącym się naprawom plastikowych zabawek.

3 komentarze:

  1. Anonimowy4/26/2010

    piszesz jakbyś była mądra ;o.
    P.S. chcę abyś poczęstowała mnie kawą z pączkiem, mogą być nawet dwa ;)

    Buziaczki z nad morza ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. http://tnij.org/omnomno do wyboru! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy4/27/2010

    każde ! ;d

    OdpowiedzUsuń